czwartek, 25 lutego 2016

Luty- Must have

Witajcie! Dawno nie było postu. Uwierzcie, że bardzo chciałam dodać jakikolwiek post. Niestety nic nie przychodziło mi do głowy. Teraz kończy nam się luty, więc postanowiłam zrobić moich ,,ulubieńców" tego miesiąca.
Kosmetyki:
1. Pierwszym moim ulubionym kosmetykiem tego miesiąca jest Baby Lips o zapachu Fresh Mint. Powinniście dostać ją w prawie każdej drogerii, np. Rossman za ok. 10zł. W tę zimę po praz pierwszy spotkałam się z popękanymi ustami, więc musiałam jakoś temu zapobiec i ta pomadka sprawdziła się świetnie! :)
 2.Następnym ulubionym produktem kosmetycznym są perfumy Avon- Dreams. Są naprawdę mocne i długo się utrzymują, dlatego są również wydajne. Wystarczy się raz psiknąć i zapach czuć przez pół dnia, naprawdę. Polecam ze względu na cudowny zapach i wydajność. Niestety nie mam pojęcia ile kosztowały, gdyż dostałam je w prezencie od mamy. ;)



Książki:
1. Moją ulubioną książką tego miesiąca było zdecydowanie fanfiction (trylogia) Sexuality Education. Naprawdę wciągająca powieść. Można ją przeczytać tylko i wyłącznie na aplikacji Wattpad. Gorąco polecam, warto przeczytać! <3
2. Druga książka to ,,10 niesamowitych przygód Neli". Jest to książka Neli Małej Reporterki, która ma również swój program w telewizji. Jak już pewnie się domyślacie jest to książka podróżnicza. Jeśli tak jak ja lubicie podróżować, lub chcecie po prostu czegoś się dowiedzieć o egzotycznych krajach to naprawdę polecam!
3. Trzecią książką, której jeszcze nie skończyłam, jest ,,Ten jeden dzień". Zapowiada się na bardzo fajną książkę. Słyszałam wiele dobrych opinii i myślę, że mogę ją polecić (jeśli mi się nie spodoba to dam znać c; ) :))

Albumy/piosenki:
1. W tym miesiącu znów powróciłam do albumu Lany Del Rey- Born To Die. Jest to chyba moja ulubiona płyta, gdyż znajduje się na niej większość moich ulubionych piosenek.
2. Z płyty o której wspomniałam wyżej polecam najbardziej: National Anthem
3. Carmen,
4. I This is what makes us girls
5. A tak poza płytą to zakochałam się w następujących piosenkach: No Role Modelz- J. Cole
6. Flex- Rich Homie Quan
7. Throw Sum Mo- Rae Sremmurd
8. What I Did For Love- David Guetta
9. I hate u I love u- Gnash
10. You&I- One Direction




Dodatki:
1. W tym miesiącu moim ulubionym dodatkiem była złota bransoletka, którą dostałam przed sylwestrem. Jest naprawdę prześliczna i świetnie prezentuje się na ręku.
2. Kolejnym dodatkiem jest czarna czapka, która świetnie sprawdzała się na zdjęciach. Kupiłam ją w H&M na przecenie za 5zł, także naprawdę dobrze trafiłam, tym bardziej, że szukałam takiej czapki od grudnia ;)



Filmy:
1.Pierwszym filmem, który chciałabym pole
cić to film ,,Kiedy przyjaźń zabija". Jest to naprawdę godny polecenia film. Dokładniej opisuje przyjaźń bulimiczki i anorektyczki. Tutaj link do opisu ---------->  http://www.filmweb.pl/film/Gdy+przyja%C5%BA%C5%84+zabija-1996-11610
a tutaj możecie go obejrzeć ----> https://www.youtube.com/watch?v=aC2iqmvflwY
2. Drugi równie dobry film to ,,Cena doskonałości". Opis i film ----> http://zalukaj.tv/zalukaj-film/11769/cena_doskonalosci_perfect_body_1997_.html

Na dziś to tyle. Dajcie znać, czy podobają wam się takie posty. Papa :*



poniedziałek, 8 lutego 2016

Belfast, Irlandia Północna

Witajcie! Dzisiaj zapraszam was na post o podróży do Irlandii. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Zacznijmy może od tego, że w Irlandii byłam już dwa razy, z racji, że latam tam odwiedzać rodzinę.
Pierwszy raz byłam w Belfaście 2012 roku, w wakacje. Spędziłam tam bardzo miłe 11 dni, jednak nie mam zbyt dużo ciekawych zdjęć z tamtej wycieczki, więc opiszę wam pobyt z 2015 roku.
Tak jak już wspomniałam, w tamtym roku, dokładnie w maju poleciałam kolejny raz odwiedzić rodzinę oraz na komunię mojej kuzynki. Oczywiście najbardziej cieszył mnie lot samolotem, bo naprawdę uwielbiam latać (nawet w przyszłości chciałabym być stewardessą). Spodziewałam się, że cała podróż będzie bardziej męcząca, ale o dziwo tak nie było. Lecieliśmy z lotniska w Gdańsku, do Dublina, czyli stolicy Irlandii. Stamtąd odebrał nas wujek i kuzynka. Czekała nas jeszcze ok. 2 godzinna podróż (nie lądowaliśmy w Belfaście, gdyż o wiele drożej by nam to wyszło, a tak, więcej zostało na pamiątki i zakupy ;) ). Pierwsze dni były zabiegane. Chodziliśmy tu i tam znaleźć sukienkę oraz buty dla mojej starszej o rok kuzynki oraz przygotowywaliśmy wszystko na nadchodzące wydarzenie, czyli Pierwszą Komunię Świętą Lenki :). Niedziela była naprawdę uroczystym dniem. Co prawda już od samego rana zaczęły się wycieczki od pokojów do łazienki. Gdy przyszedł czas, by stawić się w kościele, wszyscy się zebrali i ruszyliśmy do kościoła. Po ceremonii znów wróciliśmy do domu, a tam czekał na nas wyśmienity obiad oraz deser.
Od poniedziałku wszystko zwolniło tempo. Najbardziej satysfakcjonował mnie fakt, że ja wypoczywam w Belfaście, a moi przyjaciele muszą siedzieć w szkole i się uczyć. :p
Chodziliśmy na zakupy, dość długie spacery, oraz zwiedzaliśmy miasto. Nie obyło się również bez zdjęć, które są dla mnie najważniejszą i najlepszą pamiątką.
Po 9 dniach wypoczywania musieliśmy wracać do domu. Większość drogi do Dublina przespałam (a raczej tak mi się wydaje), gdyż musieliśmy wyjechać o 3:00 nad ranem. Oczywiście szczęśliwie wróciliśmy do domu, a zaraz po powrocie przyjechała do mnie koleżanka na nocowanie :)
Na dziś, to koniec. Dajcie znać, czy wam się podobało. Papa <3





niedziela, 7 lutego 2016

Witajcie!

Witajcie na moim nowym blogu! Jest mi niezmiernie miło, że właśnie w tej chwili, zamiast poświęcać czas innym rzeczom, czytasz ten post. Zacznijmy więc od tego, że, jak już pewnie wiecie, bądź nie wiecie, mam na imię Alicja. Baardzo, ale to bardzo lubię podróżować po Polsce, jak i również po innych krajach. Odwiedziłam już Czechy (x2), Irlandię (x2), Niemcy, Holandię, Belgię, Luksemburg, Austrię, Węgry oraz zahaczyłam o Francję. I właśnie temu chciałabym poświęcić mojego bloga. Podróżom, czyli sporej części mojego życia. Założyłam go też dlatego, że chciałabym rozwijać moje kolejne pasje, czyli pisanie i fotografię. Oczywiście będą się pojawiać też inne posty, takie jak tagi. :) Na dzisiejszy dzień to tyle. Chyba nie powinnam za dużo opowiadać o sobie i moim życiu, żeby mieć co opisywać w niedalekiej przyszłości, prawda? ;) Widzimy się już niedługo. Papa <3